Widzimy co dzieje się dookoła. Widzimy bardzo ciężką, bohaterską pracę lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych i laborantów. Choć odrobinę chcemy im pomóc, zawożąc do najbliższego szpitala zakupione przez nas środki ochrony osobistej.
Uważamy, że w tym czasie każda pomoc, którą można udzielić placówkom zdrowia, jest podwójnie cenna. Docierające zewsząd informacje o braku podstawowych środków ochrony osobistej, które pomagałyby lekarzom i pielęgniarkom nie zarażać się koronawirusem… cóż… świadczą o tym, jak rządzący przygotowali kraj na epidemię. Nie mamy wyjścia; musimy wziąć sprawy w swoje ręce i pomagać tym, którzy bronią nas przed chorobą. Pomagać tak, jak możemy.
My, jako firma, w ten poniedziałek kupiliśmy i zawieźliśmy do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ulicy Żurawiej 500 sztuk masek. W piątek zwieźliśmy do niego natomiast 500 litrów płynów do dezynfekcji. Mamy świadomość tego, że to tylko kropla w morzu potrzeb, dlatego planujemy organizować i zawozić do szpitala kolejne zakupy, które w jakimkolwiek stopniu pomogą jego pracownikom w tych trudnych dla nas wszystkich – ale przede wszystkim dla nich – chwilach. Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze wszyscy będziemy świętować koniec epidemii. Na razie róbmy swoje, dbajmy o siebie i innych.
—
Dziś wzruszyła nas do łez historia emerytki z Torunia, która zaniosła środki ochrony do lokalnego szpital mówiąc ,,nic się nie stało… przyszłam podzielić się z Wami moją trzynastką…”: Koronawirus. Emerytka wydała swoją trzynastkę dla ratowników. Wielki szacunek dla tej Pani. Dokładnie w takie gesty wierzymy, takie gesty planujemy robić i do takich gestów zachęcamy. A potem będzie wielkie święto; jesteśmy tego pewni!